~ PRZYBYCIE ~


Przybycie to nic innego jak narodziny elfa. To jedno z najbardziej radosnych oraz ważnych wydarzeń w Nibylandii. Otóż, gdy niemowlę zaśmieje się po raz pierwszy w życiu jego śmiech ucieka w świat. Tańczy w powietrzu, ulatuje w dal, szuka swojego domu, a gdy go odnajdzie wybucha i zmienia się w elfa. Jest wiele rodzai elfów. Większość śmiechów pozostaje na Lądzie, czyli w świecie Niezgrabków i zmienia się w elfa wielkoróżdżkowego, małoróżdżkowego lub migotliwego… Ale tylko niektórym udaje się trafić do Nibylandii. Żeby stać się nibylandzkim elfem śmiech musi przelecieć długą i niebezpieczną drogę przez ocean. W dodatku sama Nibylandia musi chcieć by śmiech ją odnalazł, a jeśli zechce pozwala mu przybyć i rozpocząć życie wśród innych nibylandzkich elfów. Podczas tej wędrówki niektóre biedne śmiechy gubią się po drodze albo od niektórych odrywa się kawałeczek, a elf który narodzi się z takiego wybrakowanego śmiechu jest "niedorobiony".

Może brakować mu koniuszków uszu lub części poświaty choć nie zawsze. Bywa, że nie jest to widoczne, ale inne elfy czuję że nowo przybyły elf jest "niedorobiony". Może na przykład nie mieć pojęcia o elfiej etykiecie albo mieć problem z wymówieniem litery "ż". Kiedy śmiech już wybucha i zamienia się w nibylandzkiego elfa rozpylone cząsteczki opadają na niego tworząc strój Przybycia. Strój ten jest piękny a zarazem bardzo delikatny więc służy tylko do czasu, aż nowo przybyły elf nie dostanie własnej szafy z ubraniami. Po przybyciu do Nibylandii każdy nowy elf składa Oświadczyny, w których oznajmia jak ma na imię i jaki posiada talent. To bardzo uroczysta chwila dla wszystkich nibylandzkich elfów, bo każdy z nich ma nadzieję, że będzie to nowy przedstawiciel jego talentu. Czasem bywa, że elf nie jest świadom jaki talent posiada, dopiero z czasem go odkrywa.

Kiedyś ceremonia przybycia wyglądała zupełnie inaczej, było to jeszcze za czasów Drzewa Pyłkowego i bez Wielką Wojną. Każda grupa elfów przynosiła wówczas rzecz reprezentującą jego talent. Nowo przybyły podchodził do każdego i wybierał ten, który najbardziej mu się podobał i po jego dotyku zaświecił mocnym światłem. Mniej więcej tak Dzwoneczek dowiedziała się iż jest elfą garnkowo-patelniową.



« POWRÓT «