~ PODZIEMNY ŚWIAT ~


Jak daleko sięga pamięć Matki Gołębicy, zwierzęco utalentowane elfy zawsze drążyły podziemne tunele. Pod Przystanią Elfów istnieje prawdziwy labirynt korytarzy, przejść i szybów. Zwierzęco utalentowane elfy dostają się nimi wszędzie, gdzie chcą, niezauważone przez nikogo i nie pozostawiając po sobie żadnych śladów. Jeśli tylko najdzie je ochota, by odwiedzić, któregoś ze swoich czworonożnych przyjaciół wystarczy chwila i już są na miejscu. A owi przyjaciele wnoszą do tej podziemnej krainy radosne życie, którego świadkami są jedynie elfy zwierzęco utalentowane. Tunele łączą ze sobą mnóstwo nor, gniazd i innych kryjówek porzuconych przez zwierzęta. Od czasu do czasu zdarza się jednak, że kopiąc nowy tunel, elfy natrafią na norę zamieszkaną przez jakieś zwierzęta. Wykorzystując swoją dobrą znajomość zwierząt (no i oczywiście zachowując się bardzo taktownie), potrafią zwykle doprowadzić do obopólnego porozumienia. Sieć tuneli wciąż się rozrasta, bo powstają co raz to nowe, wykopane przez elfy, jaki i zwierzęta. Skłonka oczywiście też pomaga w rozbudowie – dla takiej ciekawskiej elfy, jak ona ten podziemny świat to niekończąca się opowieść. Kiedy do Nibylandii przybywa nowy elf, zna już doskonale cały system podziemnych tuneli. Dla innych elfów jest to aż do dziś labirynt, w którym bardzo łatwo się zgubić.

Pewnego razu Skłonka zajrzała do biblioteki w Drzewie Domowym, żeby znaleźć coś do czytania. Natrafiła na książkę pod tytułem Wielcy Odkrywcy i spojrzała na spis treści. Każdy rozdział poświęcony był jakiemuś odkrywcy. Wewnątrz książki znalazła starą kopertę, a pośrodku niej wyblakłą i postrzępioną mapę. Na mapie narysowany był długi, kręty tunel, podobny do tych, z których korzystają zwierzęco utalentowane elfy. Jednak ten tunel nie był jeszcze znany Skłonce. Postanowiła, że musi odkryć gdzie jest i do kąt prowadzi! Zmierzając do najbliższego tunelu napotkała Jelonkę, która bawiła się z żabkami nad leśną sadzawką. Przyjaciółka Skłonki zainteresowała się jej znaleziskiem i wspólnie wyruszyły w stronę podziemnych tuneli. W Korytarzu Świstaka spotkały białego szczurokreta. Był tak gruby, że z trudem przeciskał się przez tunel, ale zapytał małe elfy czy może dołączyć do poszukiwań. Jelonka z miłą chęcią zgodziła się, by nowy przyjaciel dołączył do nich. W szczelinie długiego i krętego tunelu natrafiły na gromadkę królików, przytulonych do siebie i pogrążonych w głębokim śnie. Wszyscy tak chrapali, że aż dudniło. Jeden z królików, który się obudził spytał Skłonkę i Jelonkę czy może dołączyć do ich wędrówki. Był pod wrażeniem gdy dowiedział się, że są odkrywcami i chcą rozwiązać tajemnice podziemia! Elfy w chęciom zgodziły się i ruszyli wspólnie w dalszą drogę. Kręty korytarz wiódł ich co raz głębiej pod ziemię, aż trafiły do wilgotnej pieczary, którą zamieszkiwała salamandra. Rzadko kto miał okazję widzieć to rzadkie stworzenie, dlatego zwierzęco utalentowane elfy zachowywały się bardzo uprzejmie wobec niej. Zapytały czy nie chciała, by się do nich przyłączyć. Ta zgodziła się i zwarta grupą wyruszyli dalej. Potem dołączyły jeszcze inne zwierzęta. Mrówki i jeże, które szły na samym końcu, by nie kłóć kolcami myszy, żółw, rodzina ryjówek, gąsienica oraz cała gromada innych zwierząt. Wkrótce na samym końcu korytarza przed ich oczami ukazały się wysokie, srebrne drzwi. Za nimi kryła się wielka kryształowa komnata! Jej widok zaprał dech w piersiach, a wszyscy były pod wrażeniem odkrycia, jakiego dokonali. Dzięki Skłonce nikt nigdy nie wiedziałby, że coś takiego kryje się pod ziemią. Wkrótce do księgi Wielkich Odkrywców dopisany został rozdział w całości poświęcony Skłonce.



« POWRÓT «