~ KRYJÓWKA NA MEDAL ~

Od czasu letniej przygody na Stałym Lądzie, podczas której prawie sekret elfów się wydał, minęło troszkę czasu. Elfy zaprzyjaźniły się z małą dziewczynką imieniem Lizzy i od czasu do czasu wpadają do niej z wizytą żeby się pobawić. I tym razem zabawa trwa w najlepsze! W pokoiku małej Lizzy jest mnóstwo skrytek i miejsc idealnych by się schować. Dlatego najlepszą zabawą na dzień dzisiejszy była zabawa w chowanego! Dziewczynka dzielnie próbowała znaleźć swoje małe koleżanki oraz Pompona i Klanka. Ku zaskoczeniu elfów odnalazła wszystkich i to raz, dwa, trzy! Jelnka schowała się za małą figurką przedstawiającą wróżkę na grzybku. Dzwoneczek weszła do kieszeni pluszowego kangura a Iskierka pod klosz lampki nocnej. Pompona znalazła w szufladzie komódki przy łóżku. Niestety najlepiej schował się Klank i to jego był problem odnaleźć. Na poszukiwań dołączyli także Jelonka, Iskierka, Dzwoneczek i Pompon. Elfy przeszukały każdy kąt, nawołując przyjaciela. Nikt nie odpowiadał. Nagle coś huknęło potężnie w domku dla wróżek, który zbudowała Lizzy. Cynka Dzwoneczek zajrzała do środka bardzo ostrożnie… Ach! Kto by pomyślał, że właśnie tutaj schowa się ich kolega! Klank zakrył się kołderką w domku dla wróżek i tak znudziło mu się czekanie, aż go ktoś znajdzie, że najzwyczajniej w świecie zasnął. Ze snu wyrwały go jednak krzyki pozostałych i biedaczek spadł z łóżka… Wszystkie elfy głośno zaczęły się śmiać. Nie ma to jak zabawa w chowanego!


~ SEKRETNA METODA ~

Nad Przystanią Elfów właśnie przeszła olbrzymia burza. Na szczęście nie zniszczyła niczego poważnie. Mgiełka uwielbiała zapach wilgotnej łąki i przez dłuższą chwilę upajała się tą chwilą. Różyczka natomiast nie była tym faktem zbytnio zachwycona, ponieważ jej fryzura nienawidziła wilgoci, jej loki kręciły się wówczas jeszcze bardziej i nie chciały się ułożyć. Nagle obie elfy dostrzegają, że pobliskie kwiatki pod wielką wierzbą są bardzo upaprane błotem (oczywiście przez burzę). Mgiełka postanowiła je wyczyścić, ale jej ogrodowo utalentowanej koleżance nie bardzo uśmiechało się stąpanie po błocie. Nie mogła jednak zostawić kwiatka w takim stanie, więc wymyśliła pewien plan. Podleciała do wierzby i pociągnęła ostrożnie jedną z jej zwisających gałązek, ale tak by ich nie urwać. Z pomocą magicznego elfiego pyłku i gałązek (których użyła jak miotełki) w mig oczyściła kwiatki, nie brudząc sobie bucików ani sukienki. Mgiełka była pod wrażeniem! A Różyczka oczywiście cała dumna z siebie. Nagle jednak niedaleko nich przeskoczyła żabka z Jelonką na grzbiecie i… chlapnęła błotem prosto w Różyczkę! Mgiełka stwierdziła, że jej ogrodowa koleżanka musi podzielić się swoją sekretną metodą z wróżkami zwierzęcymi…!


AUTOR: TEYAQ


« POWRÓT «