~ DZIEŃ SMOKA ~

Pyłkowo utalentowany elf Terencjo od rana słyszy dziwne hałasy, które prawdopodobnie dochodzą z okolic młyna. Jest przekonany, że to jakaś zepsuta przekładnia. Szuka usterki, ale nic nie znajduje, wszystko zdaje się działać jak należy. Nagle spotyka Cynkę Dzwoneczek i Bryłkę, które cały czas go obserwowały. Okazuje się, że to ich chrupanie pysznych ciasteczek wydawało takie dźwięki. Terencjo spadł kamień z serce i jak co dzień rano próbuje uruchomić młyn. Niestety jedna drewniana dźwignia zacięła się i gdy elf ciągnie ją troszkę mocniej niechcący łamie się. Terencjo jest załamany! Cóż on zrobił! Jak on to teraz naprawi, skąd weźmie tak rzadkie drewno! A był to prawdziwy problem, ponieważ drewno to pochodzi z korzenia drzewa Bim Bim. Nie rośnie ono nigdzie w Przystani Elfów i można je znaleźć tylko w jaskini Smoka Kyto! Cała trójka udaje się do Królowej Klarion, która zezwala im wyruszyć do niebezpiecznego miejsca, ale nakazuj im uważać na siebie i szybko wracać. Podczas podróży Bryłka jest przerażona. Ruchome cienie, czarne drzewa i wszędzie panujący mrok – nigdy tego nie widziała! To straszne. Mała elfa chce jak najszybciej wracać do domu, a przez całą trójkę przechodzi mroźny dreszczyk. W końcu elfy docierają do góry Thor i więzienia smoka. Próbują szybko wziąć kawałek drewna i uciec zanim smok się obudzi. Ale niestety plan im się nie udaje i już wkrótce Kyto atakuje Cynkę, która mimo, że jest bardzo odważna, niestety odnosi porażkę. Terencjo wpada na genialny pomysł, aby pomóc przyjaciółce. Podnosi z ziemi garściami piasek i każe to samo robić Bryłce. Oboje rzucają piaskiem w oczy smoka odwracając jego uwagę. Wtedy Cynce Dzwoneczek udaje się uciec. Smok jest wściekły, że tak małe istotki go przechytrzyły. Elfy próbują uciec przed wściekłością smoka, bo już za chwilę Kyto miał zionąć płomieniem, który wypełnił całą jaskinię. Elfy jednak czym prędzej wydostały się bezpiecznie na zewnątrz. Terencjo jest zawiedziony, ponieważ nie zdobyli drewna na naprawę dźwigni w młynie. Teraz wszystkie elfy są zagrożone utratą zaczarowanego pyłku na zawsze! Nagle Cynka widzi na ziemi coś małego i brązowego. Podnosi to i uśmiechnięta rozpoznaje w swojej dłoni kawałek drewna, którego szukali! Pokazuje go Terencjo, a ten jest bardzo szczęśliwy. Nagle Cynka ze szczęścia przytula wróbla, a on rumieni się. Podczas drogi powrotnej Bryłka i Cynka rozmawiają ze sobą, a Terencjo gdzieś z tyłu lata w obłokach. Bryłka patrząc na niego stwierdza, że podczas całej ich przygody Terencjo najbardziej spodobał się uścisk Cynki. Obie elfy się śmieją.


AUTOR: MAQU


« POWRÓT «