Wyrocznia wraz ze zgromadzeniem organizuje wielkie spotkanie
wszystkich władców równoległych światów. Niestety, ale od jakiegoś
czasu czuć w pobliżu Twierdzy dziwną negatywną energię, w dodatku
nie znaną nikomu. Pewne jest jednak to, że już niedługo to zło się
ujawni i zaatakuje Kondrakar. Dlatego też Wyrocznia postanawia
odizolować Kodrakar od reszty wszechświata zapieczętowując go.
Takie wydarzenie miało miejsce dawno temu, kiedy było to
niezbędne i już nigdy potem nie trzeba było używać tego czaru.
Teraz jednak ponownie zagrożenie wydaje się być naprawdę potężne.
Wyrocznia cały podenerwowany i wcale nie zadowolony ze swojej
decyzji jednak nie zmienia zdania. Stanowczo ogłasza, że przez jakiś
czas Kondrakar nie będzie współpracował z innymi światami,
zostanie zamknięty na czas nieokreślony. Yan Lin wcale nie jest tym
wyjściem uradowana, ale rozumie tę decyzję. Jednak podczas
późniejszej oficjalnej już ceremonii po cichu pozostawia niewielkie
wyjście z Kondrakaru, aby móc chociażby obserwować swoją
wnuczkę... Wyrocznia niczemu nie świadomy wybiera się do dawno
nie odwiedzanej komnaty, do Szkatuły z Żywiołami. I naprawdę
podenerwowany zaistniałą sytuacją zmusza nieprzyjemnego
Strażniczka Szkatuły do otwarcia jej. W środku znajdują się pełne
żywioły w ich czystej postaci. Nie jest to znana nam Komnata Kropli,
gdzie znajdowało się aktualne źródło mocy Strażniczek.
Tutaj znajduje się największa wyorażalna moc Strażniczek
Kondrakaru, a nasz Wyrocznia właśnie rozkazał ją uwolnić.
Tej samej właśnie nocy aktualne moce W.I.T.C.H. znikają, zostały
skradzione przez tajemniczego złodzieja. Jednak niczego nie
świadome W.I.T.C.H. budząc się rano okazują się nie mieć żadnych
mocy, nie mogą się nawet skontaktować ze sobą, a tym bardziej
z Kondrakarem. Jedyną osobą, która cieszy się z tego powodu jest
Cornelia - ona bez problemu mogłaby pozostać już na zawsze
zwykłą dziewczyną. Irma cała roztrzęsiona biegnie z nowiną
do Cornelii zapominając o założeniu butów... Wszystkie Czarodziejki
chcą się dowiedzieć, dlaczego ich moce zniknęły i co powinny zrobić,
aby je odzyskać.
Niestety musi to troszkę poczekać, ponieważ nadszedł dzień
eliminacji do szkoły tańca. Koleżanki obiecały już jakiś czas temu
Taranee, że wszystkie razem zatańczą na jednej scenie. Już na
przesłuchaniu okazje się, że nie będzie ich oceniać Jensen, tylko
nowa nauczycielka tańca, pani Laura Steedson. Od razu widać,
że to wymagająca i nieugięta osóbka o bardzo czułym słuchu
(słyszy i komentuje nawet najcichszy szept dziewcząt).
W.I.T.C.H. razem przygotowały swój pokazowy występ, pracowały nad
nim długo i wreszcie mają okazję pokazać na co je stać. Poza małym
spóźnieniem wszystko udaję się jak należy, ale pani Steedson nie
wydaje się być zachwycona, ogólnie ciężko stwierdzić co ona może
sobie w danej chwili myśleć.
Oprócz eliminacji w życiu Czarodziejek dzieje się jeszcze wiele innych
rzeczy. Peter, brat Taranee, ma zamiar wyprowadzić się z domu
i w pierwszej kolejności informuje o tym swoją siostrzyczkę i radzi się
jej w jaki sposób ma powiedzieć o tym rodzicom. Nie musi jednak się
zbytnio wysilać, ponieważ pani Cook słyszy ich rozmowę przez
uchylone drzwi i sama nie owijając w bawełnę zaczyna temat.
Kobiecie jest smutno, że jej syn opuszcza dom, ale rozumie,
że to najwyższy czas.
Natomiast mama Will próbuje poinformować córkę o tym, że już
niedługo będzie miała rodzeństwo. Niestety, ale przez jakiś czas
nie mogła znaleźć odpowiedniego momentu do tego by z nią
porozmawiać. Susan widzi, że jej córka ma problemy i nie chce jej
zawracać głowy jeszcze tym. Will gdy się wreszcie dowiaduje, nie wie
co myśleć, ma w głowie jeszcze większy zamęt. Ale na koniec ściska
mamę mocno i czeka na nadejście swojego młodszego rodzeństwa,
o którym tak bardzo zawsze marzyła.
A zło, które czyha gdzieś w ukryciu to ziarno, zasiane przez Mroczną
Matkę. A ona tylko czeka na to, aż wykiełkuje i będzie mogła
zaatakować Kondrakar, który odizolował się od świata...
Ale nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, że to zło już jest
w Kondrakarze...
AUTOR: TEYAQ