W Kondrakarze Karty Żywiołów są bardzo niespokojne. Oznaczać to
może tylko to, że Strażniczki czeka kolejne bardzo trudne
i niebezpieczne zadanie.
A w Heathefrield zaczarowana księga przekazała następną zagadkę,
a nawet nie jedną - dwie zagadki na raz! Strażniczki postanowiły się
rozdzielić.
Irma, Taranee i Cornelia zajęły się zagadką numer jeden: "Ślizgają
się szybko w mroku, wśród zimnych, kamiennych palców". Wraz z tym
zdaniem mapa wskazała pewne miejsce, było to niedaleko miasta,
typowo górski krajobraz. Dziewczyny natknęły się na olbrzymie głazy,
wyglądające jak otwarta dłoń.
Natomiast Hay Lin i Will postanowiły zająć się drugą zagadką, czyli:
"Miejsce bez snów, gdzie marzenia nie latają", a mapa wskazała na
najwyższy wieżowiec w mieście. Po chwili zaczęło strasznie wiać.
Ten potężny podmuch uniósł dwie Strażniczki wysoko ponad chmury!
Za to Irma, Taranee i Cornelia zaczęły spadać w dół, bo ta burza była
tak silna, że wywołała małe trzęsienie ziemi i grunt pod stopami
dziewcząt rozstąpił się!
Obie grupy Czarodziejek znalazły się w dwóch różnych, magicznych
krainach. Gdzieś głęboko pod ziemią, kiedy Strażniczki się ocknęły,
Taranee oświetliła ciemności rozpalając błękitne ogniki. Potem
zauważyły, że w okół siebie mają rośliny zrobione z kamienia! Całe to
miejsce wypełniał bardzo przyjemny zapach, którego tylko Cornelia nie
poczuła. Podobnie było z cieniami, które gdzieś od czasu do czasu
przemknęły między skalnymi drzewami - tylko Czarodziejka Ziemi ich
nie widziała. Taranee i Irma zaczęły podejrzewać, że ich przyjaciółka
jest już pod władzą Wiecznego Strażnika! Ale czy to na pewno ona?
Oczywiście, że nie! Tym razem to dziewczyny uległy jego sile.
Czarodziejka Ziemi odkryła, iż tylko ona, jako powierniczka tego
żywiołu, oparła się mocy tajemniczego zapachu, który pomieszał jej
towarzyszkom w głowach!
W zupełnie innej części świata, bo gdzieś wysoko pomiędzy chmurami,
które wydają się tak realne, że aż nieprawdziwe, Will i Hay Lin również
mają kłopoty! Odnalazły Wiecznego Strażnika i toczą z nim walkę.
Wygląda on bardzo potężnie, jakby cały zrobiony z lodu. Atakuje
dziewczyny ostrymi kolcami i niestety Will zostaje ranna, aż traci
przytomność. Zdesperowana Hay Lin nie wie, co robić, a więc
kontaktuje się telepatycznie z Cornelią. Przyjaciółka starając się uciec
przed innymi, wpada na pomysł i prosi Czarodziejkę Powietrza
o teleportację! Ponieważ tylko Hay Lin może pozbyć się trującego
zapachu, który manipuluje dziewczynami, a Cornelia może pomóc
Will, przywracając ją do zdrowia!
Pomysł wydał się bardzo rozsądny, jednak wcale nie idzie po ich myśli.
Strażniczki nie mogą się teleportować! Za to stało się coś zupełnie
innego... Cornelia ma moce Powietrza! A Hay Lin - Ziemi! Jednak nie
do końca obie wiedzą jak kontrolować moce drugiej koleżanki. Hay Lin
po chwili udaje się uzdrowić Powierniczkę Serca i ramię w ramię stają
do walki z potworem. Will atakuje Strażnika, a Hay Lin odzyskuje
kamień. Czarodziejka Ziemi również odzyskuje swój kamień -
odnalazła go wśród trujących kwiatów. Jej towarzyszki szybko
odzyskały zdrowy rozsądek i czym prędzej uciekły z tego miejsca
(Cornelia użyła lewitacji - czyli po prostu poleciała do góry, trzymając
pozostałe). Natomiast Hay Lin i Will zaczęły spadać w dół. Było dość
niebezpiecznie, ale Czarodziejka Powietrza w odpowiednim momencie
odzyskała swoją moc i uniosła się!
A w antykwariacie Orube toczy bardzo poważną rozmowę z Cedric'iem.
Daje mu do zrozumienia, iż się zmienił i nie jest już taki zły, jak
kiedyś i że naprawdę zaczął czuć... W.I.T.C.H. umieszczają kolejne
kamienie w księdze. Została jednak jeszcze jedna kłódka - Will wie,
że nie powinna tego robić, ale decyduje się zaryzykować... dla Matt'a!
Umieszcza Serce Kondrakaru w otworze, który pojawił się na księdze.
Wszyscy zostają wchłonięci do środka...
AUTOR: TEYAQ