~ POTĘGA OGNIA ~

004 Rodzina Cook nie zauważyła, że dziewczyna, która, mimo że wygląda i zachowuje się jak Taranee, to tak naprawdę nią nie jest - to magiczna kropla astralna. Pozostałym Strażniczkom, które znają prawdę okropnie brakuje przyjaciółki. Smutna Irma przez łzy rysuje w pamiętniku kilka czerwonych płomieni na znak czarodziejki ognia. Dziewczyny postanawiają nie czekać ani chwili dłużej i uwolnić Taranee jeszcze tego samego dnia.

W.I.T.C.H. udają się do domu profesor Rudolph, gdzie kilka dni wcześniej zamknęły portal do Meridianu. Na miejscu Hay Lin nachodzi dziwne uczucie i po raz pierwszy doświadcza mocy swoich magicznych zdolności. Chodząc po domu i dotykając różnych przedmiotów widzi czyjeś stare wspomnienia. W głowie pojawiło się jej kilka rozmazanych obrazów, które po chwili łączą się w całość; parę przestraszonych osób przechodzących przez portal, a wśród nich było także niemowlę.

Will wie o tym, że będzie musiała opuścić Heatherfield na jakiś czas i udać się do Meridianu. Właśnie z tego powodu ukradkiem zostawia popielicę w ogrodzie przy domu Matta, gdyż boi się stanąć przed chłopakiem twarzą w twarz. Jest jednak przekonana, że chłopak dobrze się nią zajmie.

Wieczorem Strażniczki spotykają się na wybrzeżu i wchodzą do jaskini, ponieważ odkryły, że tam znajduje się kolejny portal. Tworzą swoje krople astralne, ale okazuje się, że nie wszystkie są idealne. Kropla Will ma problemy z pamięcią, ponieważ kiedy prawdziwa Strażniczka starała się ją stworzyć, strasznie się bała. Will zapisuje jej najważniejsze rzeczy na kartce i wysyła bliźniaczkę do domu.

W.I.T.C.H. dochodzą do miejsca, w którym w kamieniu zostały wyryte płomienie - dokładnie takie same, jak wcześniej narysowała Irma w swoim pamiętniku. Ponownie powraca uczucie tęsknoty za Taranee. Dziewczęta nie mogą jednak dojść do porozumienia i obwiniają się nawzajem o to, co się stało z ich przyjaciółką. Podczas tej krótkiej wymiany zdań zaczyna się przypływ i jaskinia zostaje zalana. Irma próbując ratować sytuację, tworząc olbrzymią bańkę, w środku której znalazły się wszystkie dziewczyny. Nie wiadomo jakim cudem, ale po wypłynięciu na powierzchnię znalazły się w Meridianie. Czarodziejki zakładają na siebie brązowe płaszcze, aby nie za bardzo rzucać się w oczy w swoich kolorowych ubraniach czarodziejek.

W tym samym czasie, w Heatherfield kropla astralna Will ma problem ze wstaniem z łóżka, gubi kartkę z instrukcjami od Will i po kilku małych porannych wpadkach... całuje Matta! Chłopak właśnie przyszedł oddać jej popielicę. Po pocałunku kopia Will zamyka zszokowanemu koledze drzwi przed nosem i odnajduje zaginione instrukcje... Ups! Całus miał być dla mamy, a nie dla chłopaka! Po zapytaniu mamy, co by zrobiła, gdyby pocałowała kogoś przez pomyłkę, ta odpowiada jej, że za takie pomyłki najczęściej obrywa się w twarz. Kropla astralna tak też zrobiła - biedny Matt został przez nią spoliczkowany.

W Meridianie pięć strażniczek ucieka przed wściekłymi mieszkańcami miasta i spotykają profesor Rudolph, która okazuję się nie być taka zła, jak wszystkie myślały. Kobieta pokazuje im kryjówkę, ale jednak ludzie Phobosa zdołali je odnaleźć. Cedric zamyka każdą z nich w dziwnej klatce i zabiera do Czarodziejki Ognia. A tam Elyon wmawia Taranee, że przyjaciółki ją opuściły. Z początku dziewczyna zaczyna jej wierzyć, ale później szybko dociera do niej, co się dzieje. Jej wściekłość pozwoliła uwolnić się z magicznej klatki. Wszystkie W.I.T.C.H. dokonują przemiany i czym prędzej wracają do Heatherfield...


AUTOR: TEYAQ


« POWRÓT «